Ostatnio ze wszystkich stron "atakują" mnie piękne zdjęcia sznurkowych cudowności. A to dywaniki, chodniki, dywany. No trudno ich nie zauważyć nie pozazdrościć. Nabyłam więc sznureczek i robię.
Ręce bolą, to jest już bardziej fizyczna robota niż praca z włóczkami i drutami cieńszymi.
Robię dwa małe dywaniki do postawienia bosych stóp kiedy trzeba opuścić własne łóżeczko :)
Miałam chęć mieć dywanik szydełkowy okrągły ale muszę się jeszcze douczyć, bo póki co nie wiem jak dodawać słupki aby wyszło piękne koło. Wszystko jeszcze więc przede mną.
Robi się miło bo robótki przybywa tak szybko jak nigdy wcześniejPozdrawiam
Małgosia
Kolor zabójczo piękny! Z zaciekawieniem obserwuję, bo też mi coś takiego chodzi po drutkach! Serdecznie pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTak tak to kolor, który raduje oczy. Gorzej z dopasowaniem go we wnętrzach. Ale co tam ;)
OdpowiedzUsuń