Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 25 stycznia 2015

Czerwny wiosenny skończony

Sporo czasu zajęło mi udzierganie bawełnianej bluzeczki z krótkim rękawem.
Powodów tego było kilka: nitka owszem bardzo fajna na drutach ale za to drutki w rozmiarze 3,5 nie są grube i przybywa na nich powolutku. Zwłaszcza, że robiłam dość ścisłe oczka aby wyszły w miarę równe. Czasem można sobie pozwolić na rozwlekły i nierówny splot ale nie przy Jeansie. Tu nitka jest jak sznureczek, gładziutka i żadne wystające włoski nie zamaskują niedoskonałości. 
Reasumując - niedoskonałości oczywiście są, czerwony wymaga jeszcze pozszywania otworów technicznych pod pachami, ukrycia niteczek końcowych, wyprania i blokowania.



Innym powodem tempa prac jest Lala. Po ostatnich bardzo złych doświadczeniach, pogryzieniu i częstych stresujących wizytach u weterynarza, kiedy tylko ma okazję, siedzi na kolanach, wdrapuje się na ręce. A najlepiej kiedy dodatkowo głaszcze się ją delikatnie.




Więc głaszczę i tulę, nie odmawiam. Niech ładuje akumulatorki zaufania, niech wraca nasza szczęśliwa Lala.

Pozdrawiam
Małgosia

4 komentarze:

  1. Zapowiada się ślicznie Małgosiu. Lala, jak widać odzyskała już humor:-) Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak Lala zdecydowanie wraca do formy.
      pozdrawiam :*

      Usuń
  2. Małgosiu, sweterek świetnie się zapowiada. Lala też wraca do formy. Napsałam Ci odp do komentarza o streetku na moim blogu. Zrób sobie tuniczkę koniecznie, bo to fajny drobiazg. Pozdrawiam druciarsko!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko idzie ku dobremu a wczoraj nawet nabyłam moteczki na Stilla :D

      Usuń

Serdecznie dziękuję za pozostawiony komentarz